Honda JAZZ w obiektywie Escargofoto.

Honda

Od fotografa odczekujemy jednego – niepowtarzalnego i zapadającego w pamięć ujęcia. A czego od produktu oczekuje on sam?

Zapraszamy do rozmowy z fotografem i pasjonatem motoryzacji – Maciejem Sznekiem, którego najnowsza sesja odbyła się w towarzystwie całkowicie odmienionej, hybrydowej wersji Hondy JAZZ.  Czy w jego obiektywie zdała egzamin? Przekonajcie się sami!

Wachlarz pojazdów, które fotografujesz jest bardzo szeroki – począwszy od sportowych samochodów, na autobusach skończywszy. Jaka była Twoja pierwsza myśl, kiedy dowiedziałeś się, że modelem do sesji będzie Honda Jazz?

Maciej Sznek: Czy ja zmieszczę się ze sprzętem? (uśmiech) Autentycznie pierwsza moja myśl! I ku mojemu zaskoczeniu, zmieściłem się w kufrze nawet bez składania kanapy. Zdziwiło mnie to, ponieważ w kilku konkurencyjny modelach sprzęt stanowił naprawdę spory problem, więc pojemność tego bagażnika była pierwszym dużym zaskoczeniem. Z zewnątrz małe autko, które w środku ma naprawdę sporą przestrzeń. Aż chce się wejść, wyjść i jeszcze raz wejść – dla pewności, że to ciągle te sam samochód.

Co najbardziej spodobało Ci się w Jazzie?

M.Sz.: Przede wszystkim prowadzenie tego samochodu. W porównaniu do innych aut z tego segmentu i ich wątpliwej pewności przy zakrętach, Jazza naprawdę zdaje egzamin celująco. Kolejnym atutem była przyjemność z jazdy, szczerze nie spodziewałem się emocji, wsiadam i jadę, ale… w przypadku Jazza, wykonanie wnętrza, wygodne fotele, intuicyjna technologia sprawiają, że chcesz poruszać się tym samochodem i czerpiesz z tego przyjemność. Nie jest zwykłym pojazdem, który kupujesz, żeby dojechać z domu do pracy i z powrotem, naprawdę można zaplanować nim dłuższą trasę, która po prostu będzie wygodna i przyjemna zarówno dla kierowcy jak i pasażerów. Trzecia rzecz to wielkość – mały z zewnątrz duży w środku – idealne do pakowania i parkowania 🙂

Jak oceniasz wyposażenie w nowej Hondzie Jazz?

M.Sz.: Wyposażenie, przed którym segment B czy C mógłby się powstydzić. Aktywny tempomat, multimedia, bardzo dobre nagłośnienie, a jednocześnie cisza wewnątrz samochodu w czasie osiągania wyższych prędkości. Plus za audio, jakość dźwięku jest dla mnie istotna i tu nie mogę się do niczego przyczepić. Wysoko oceniam również działanie bluetootha, żadnych lagów przy łączeniu się, wszystko działa szybko, sprawnie i przede wszystkim nowocześnie.

Wiemy już co prywatnie podobało się Maciejowi, teraz chętnie dowiemy się co zrobiło wrażenie na fotografie?

M.Sz.: Ogromne wrażenie zrobiły na mnie lampy, fotograficznie świetny elementy. Nadają świeżego wyglądu i charakteru modelowi, są naprawdę ciekawe. Drugim istotnym elementem był środek: wyświetlacz, faktura materiału foteli i wysoka jakość wykonania całego wnętrza – miło mi się z Jazzem pracowało 🙂

Honda Jazz w trzech słowach?

M.Sz.: Nowoczesna, wygodna i pewna. Mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że rzeczywistość przerosła moje oczekiwania.

Raz Honda zawsze Honda, czy podpisujesz się pod hasłem?

M.Sz.: Rynek samochodów naprawdę jest nasycony i osobiście nie czuje przywiązania do żadnej z marek, ale muszę przyznać, że swego czasu jeździłem Hondą Civic z 2000 roku i to było na pewno jedno z fajniejszy aut jakie miałem. Już na tamte czasy był to solidny i pewny samochód, będę zawsze pozytywnie wspominał moją białą strzałę 🙂

Nie ogranicza nas czas, ani budżet. W jakie miejsce zabierasz Hondę Jazz na sesję zdjęciową?

M.Sz.: Jeśli nie miałbym żadnych ograniczeń, to zdecydowanie zabrałbym ją w rodzinne strony, czyli do Japonii – Tokio, przy tych światłach, z tymi lampami, w tle tradycyjne budynki japońskie, a wśród nich ta Mała Ninja!

———————————————————————————————————————————————————————-

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o nowej Hondzie Jazz lub osobiście sprawdzić, czy zgadzasz się z Maciejem, odwiedź salon Honda Karlik w Poznaniu przy ul. Baraniaka 4 i podziel się z nami swoją opinią.

Dołącz do nas na Facebooku oraz Instagramie i bądź na bieżąco z nowościami w marce Honda!